Chcieli ukraść katalizator
Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Bemowa zatrzymali na gorąco przestępczego procederu dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie kradzieży katalizatora. W pojeździe, którym przyjechali, mieli komplet kluczy nasadowych oraz inne narzędzia. Policjantom tłumaczyli, że przyjechali do koleżanki. Podejrzani usłyszeli już zarzut, teraz może grozić im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Była noc, przed godziną 3. Policjanci z bemowskiej patrolówki spostrzegli zaparkowane auto. Po chwili zauważyli jak mężczyzna siedzący w aucie próbuje chować się siedząc na tylnym siedzeniu. Policjanci sprawdzili o co chodzi. Mężczyzna podczas rozmowy z policjantami był zdenerwowany. Tłumaczył że przyjechał z kolegą, ale nie potrafił wyjaśnić w jakim celu, nie potrafił też wskazać, gdzie jest kolega. Czujni funkcjonariusze spostrzegli na tylnym siedzeniu zestaw kluczy nasadowych, w bagażniku ujawnili szlifierkę oraz tarcze do cięcia metalu.
Po chwili podszedł do nich drugi mężczyzna. Był również zdenerwowany. Tłumaczył, że przyjechał z kolegą do koleżanki, ale nie potrafił wskazać, gdzie ona mieszka. Policjanci przypuszczali, że coś jest nie tak, a mężczyźni nie są z nimi szczerzy. Okazało się, że mieli rację, mężczyźni próbowali skraść katalizator z toyoty, która stała zaparkowana nieopodal. Auto było uniesione z jednej strony i stało oparte na lewarku.
Mężczyźni w wieku 27 i 39-lat zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu. Na miejscu pracował technik kryminalistyki, który przeprowadził oględziny pojazdu. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy. Podejrzani usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży katalizatora. Za kradzież grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
kom. Marta Sulowska