Zatrzymany do kradzieży katalizatorów
Policjanci z komisariatu na Bemowie zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże katalizatorów. Wstępnie wynika, że miał on związek z kradzieżą, do której doszło na Bemowie oraz na terenie Łodzi. Mężczyzna podjął próbę ucieczki, licząc, że uniknie odpowiedzialności. W końcu wpadł w ręce mundurowych. Podejrzany usłyszał łącznie pięć zarzutów kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wszystko rozegrało się pod osłoną nocy. Policjanci w trakcie służby zauważyli Skodę Octavię, której kierowca w pewnym momencie dynamicznie przyspieszył w kręte uliczki osiedlowe na Bemowie. Po chwili zauważyli ten sam pojazd, który był zaparkowany, a wewnątrz nie było kierującego. Wewnątrz pojazdu uwagę policjantów zwróciły dwa katalizatory oraz narzędzia z podnośnikiem. Mundurowi podjęli obserwację. W pewnym momencie do pojazdu wsiadł mężczyzna i brawurowo odjechał. Mundurowi ruszyli za nim. Kierujący widząc, co się dzieje, porzucił auto na trawniku i rozpoczął ucieczkę pieszo. Po chwili był w rękach funkcjonariuszy. W chwili zatrzymania mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów i próbował się wyrwać. Zatrzymany 33-latek został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu. W pojeździe, którym kierował policjanci znaleźli dwa katalizatory, podnośnik hydrauliczny, piłę do cięcia metalu i inne narzędzia służące do kradzieży.
Sprawą zajęli się dochodzeniowcy. W trakcie gromadzenia materiału dowodowego okazało się, że dwa katalizatory, które były w pojeździe zostały skradzione z dwóch toyot na warszawskim Bemowie. Policjanci zarzucili mu jeszcze trzy inne kradzieże katalizatorów. Do zdarzeń doszło na terenie Łodzi i Konstantynowa Łódzkiego. Podejrzany usłyszał pięć zarzutów kradzieży, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Czynności w sprawie postępowania nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola w Warszawie.
nadkom. Marta Sulowska/ea
-
Zabezpieczone przez policjantów katalizatory i narzędzia. -
Pojazd, którym uciekał podejrzany
