Zaraz po kradzieży paliwa wpadł w ręce policjantów
Policjanci z komisariatu na Bemowie zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zatankował paliwo „do pełna” i odjechał, nie płacąc za nie. Okazało się, że poruszał się autem na skradzionych tablicach i ma związek jeszcze z innymi kradzieżami. Podejrzany już usłyszał zarzut. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z komisariatu Policji na Bemowie otrzymali zgłoszenie, że kierujący toyotą zatankował paliwo na stacji paliw i odjechał, nie płacąc za nie. Mundurowi chwilę później zauważyli pojazd będący w ich zainteresowaniu i skontrolowali kierującego. Okazało się, że pojazd posiada tablice rejestracyjne, które zostały skradzione.
29-latek został zatrzymany. W trakcie dalszych czynności okazało się, że mężczyzna ma związek z jeszcze innymi dwiema kradzieżami paliwa, do których doszło na terenie Pruszkowa i Czosnowa. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut kradzieży paliwa o łącznej wartości ponad 900 złotych, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że mężczyzna odpowie jeszcze za kradzież tablic rejestracyjnych.
Czynności w sprawie postępowania prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie.
nadkom. Marta Sulowska/ea