Parówki i blokada łańcuchowa stały się jego łupem
Skradziony łup przepakował w przebieralni, gdzie spędził ponad godzinę. Część produktów postanowił zjeść. Następnie puste pudełka ukrył na półkach, odstawił wózek sklepowy i jak gdyby nigdy nic opuścił sklep. Czujni pracownicy ochrony spostrzegli, że coś jest nie tak i zaalarmowali patrol Policji, który zatrzymał 35-latka. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut kradzieży, działając w warunkach recydywy.
Policjanci z wolskiej patrolówki otrzymali zgłoszenie w sprawie kradzieży. Na miejscu funkcjonariusze ustalili okoliczności zdarzenia. Okazało się, że pracownik ochrony zwrócił uwagę na mężczyznę, który z koszykiem pełnym zakupów wszedł do przebieralni i spędził tam ponad godzinę. Następnie mężczyzna odstawił koszyk i wyszedł ze sklepu z pełnym plecakiem.
Pracownicy ochrony zareagowali. Okazało się, że plecak był wypchany skradzionym towarem, m.in. parówkami, blokadą łańcuchową, kapsułkami do prania, głosnikami i lampką do roweru, na półkach sklepowych ochroniarze odnaleźli pochowane opakowania tego towaru.
Całe zdarzenie zostało utrwalone na monitoringu. Policjanci zatrzymali 35-latka. Sprawa trafiła do Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że zatrzymany miał już wcześniej konfilkt z prawem. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut karny dotyczący kradzieży, działając w warunkach recydywy. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Marta Sulowska/ea