Wpadł przez nie włączone światła mijania
Data publikacji 19.02.2009
Przypadkowy przechodzień spostrzegł, że kierujący fordem mężczyzna nie ma włączonych świateł mijania. Postanowił zwrócić mu uwagę. Kiedy zbliżył się do kierowcy, poczuł od niego silną woń alkoholu. Nie zignorował symptomów i natychmiast o zdarzeniu powiadomił Policję. Po badaniu na zawartość alkoholu we krwi okazało się, że Bronisław K ma prawie 2 promile. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi mu do 2 lat więzienia.
Tuż pod 20:00 stołeczni policjanci pełniący służbę na Woli zostali wezwani na ulicę Lazurową. Z informacji uzyskanej od osoby zgłaszające wynikało, że mężczyzna kierujący samochodem jest pijany. Kilka minut później funkcjonariusze byli już na miejscu.
Okazało się, że przypadkowy przechodzień zauważył jadącego bez włączonych świateł, forda. Gdy zbliżył się do kierującego, poczuł od niego intensywną woń alkoholu. Nie wahając się błyskawicznie powiadomił o zdarzeniu Policję.
Podczas badania 49-letniego Bronisława K. wyszło na jaw, że ma on w organizmie prawie 2 promile. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
eg