Przez 3 minuty wlał 3 litry paliwa
Takie wytłumaczenie przedstawił pracownikom stacji benzynowej a później wezwanym na miejsce mundurowym pewien 68 latek. Mężczyzna podjechał pod dystrybutor, tankował do swego auta paliwo przez 3 minuty i twierdził, że wlał jedynie 3 litry i za tyle tylko zapłaci. Gdy funkcjonariusze sprawdzili stan paliwa w zbiorniku, było jego pod sam korek. Sprawa znajdzie finał w sądzie grodzkim.
Tuż nad ranem mundurowi wezwani zostają do interwencji na stacji paliw. Pracownik firmy oznajmił, że jeden z klientów tankował przez 3 minuty benzynę do poloneza. Potem chciał uregulować rachunek ale jedynie za 3 litry. Twierdził bowiem, że tyle nalał i za więcej nie zapłaci. Policjanci sprawdzili stan paliwa w samochodzie. Benzyna była nalana pod sam korek. Również licznik dystrybutora wskazywał nieco ponad 30 litrów i kwotę 125 złotych. Kierowcę auta poinformowano o złożeniu wniosku do sądu grodzkiego, który rozstrzygnie spór.
kn