B36
B36 wyróżniało 25 letniego Dariusza, który o czwartej nad ranem paradował wolskimi ulicami. Za magicznym symbolem kryje się po prostu tablica znaku drogowego zakazu zatrzymywania i postoju z jakią maszerował mężczyzna. Na widok wywiadowców próbował czmychnąć w osiedle. Potem policjantom tłumaczył, że znak znalazł i sam nie wie po co go brał.
Dochodziła czwarta nad ranem gdy wywiadowcy zauważają na ulicy Wolskiej mężczyznę. Gość lekko chwiejąc się na nogach, niesie pokaźnych rozmiarów tablicę znaku drogowego B36 tj. zakazu zatrzymywania i postoju. Widać wziął sobie do serca jego znaczenie, bowiem na widok policjantów nie zamierzał się zatrzymać a wręcz czmychnął w pobliskie podwórze. Po kilkunastu metrach na przeciw 25 letniego Damiana stoją już funkcjonariusze. Młody człowiek tłumaczył, że był na imprezie, wypił nieco alkoholu a wracając do domu znalazł tablicę znaku i ją wziął. Nie potrafił wytłumaczyć czemu tak uczynił. W czasie późniejszej rozmowy z dochodzeniowcem przeprosił za swoje zachowanie, wyraził skruchę po czym wrócił do domu. Jego sprawą zajmą się policjanci z referatu wykroczeń.
kn