Zaczął od kosmetyków a skończył na alkoholu
Pracownik ochrony supermarketu zwrócił uwagę na jednego ze znanych mu klientów, który przechadzał się po dziale kosmetyków, majsterkowania by wreszcie "zakotwiczyć" w stoisku monopolowym. Tam sięgnął po butelkę wódki i ukrył ją w kieszeni spodni. Nie płacąc za towar wyszedł ze sklepu. Wezwani na miejsce mundurowi dopełnili formalności.
Wiele razy pisaliśmy o złodziejach sklepowych. Niestety proceder ten stale towarzyszy placówkom handlowym. Wczoraj w jednym z marketów ochroniarz zwrócił uwagę na znanego mu klienta. Obserwacja ukazała jaki jest faktyczny cel wizyty w sklepie. Mężczyzna poszedł do działu kosmetycznego, potem ze sprzętem do majsterkowania aż wreszcie znalazł się w stoisku monopolowym. Tu sięgnął po butelkę wódki i szybko ukrył ją w kieszeni spodni. Potem jeszcze króciutki rekonesans po dziale z warzywami i klient wychodzi poza linię kas nie płacąc za towar. Tu staje na przeciw ochroniarzom. Wezwani na miejsce wolscy mundurowi dopełniają formalności.
Wartość skradzionego towaru to niespełna 22 zł. Mężczyzna poniesie odpowiedzialność przed sądem grodzkim.
kn