Wziął rentę by dnia następnego ją stracić
Data publikacji 28.05.2009
Lekkomyślnością wykazał się pewien mieszkaniec bloku przy ulicy Żelaznej. Gdy wziął od listonosza rentę w wysokości 900 zł zaprosił na wspólną biesiadę znajomą z okolicznych blokowisk. Gdy rano się obudził nie było znajomej i 700 zł, które zniknęły z portfela. Pokrzywdzony poskarżył się dzielnicowym a ci ustalili kobietę, która przyznała się do kradzieży.
Wczoraj podczas patrolowania rejonu służbowego dwaj dzielnicowi spotkali w podwórzu przy ulicy Żelaznej 53 letniego mieszkańca. Ten poskarżył się, że na początku maja po wzięciu od listonosza renty, zaprosił na wspólne alkoholowe biesiadowanie zakrapiane znajomą o imieniu Dorota. Gdy rano obudził się, nie było znajomej i 700 zł, które zniknęły z portfela. Dzielnicowi przystąpili do wyjaśniania sprawy. Swoimi sposobami i „kanałami” ustalili, że kilka budynków dalej mieszka kobieta o imieniu Dorota. W czasie sprawdzania podwórzy policjanci spotkali ją przy bloku ulicy Chłodnej. Pani Dorota przyznała się do kradzieży pieniędzy. Ponieważ jej stan nie pozwalał na normalną rozmowę, została przewieziona do izby wytrzeźwień. Sprawa trafi do śledczych.
kn