Wulgarny syn i wulgarna matka
Policyjna służba narażona jest na skrajne sytuacje. Funkcjonariusze niejednokrotnie wystawiani są na znoszenie wulgarnych epitetów, gróźb a często i bezpośrednich ataków. Tak było wczoraj gdy patrol mundurowych z oddziałów prewencji starał się wytonować negatywne emocje młodych ludzi. Niestety, zakończyło się zatrzymaniem 16 latka w izbie dziecka. Przybyła na miejsce interwencji matka chłopaka, nie grzeszyła kulturą.
Do patrolu mundurowych z oddziałów prewencji idących ulicą Leonarda podeszła kobieta. Poinformowała, że przed chwilą została obrzucona stekiem wyzwisk i wulgaryzmów przez młodych ludzi stojących nieopodal w podwórzu. Gdy funkcjonariusze podjęli interwencję, zaczęło się. Jeden z młodych ludzi wykrzyczał policjantom od najgorszych. Ilość wulgarnych wyzwisk, obelg i nieprzyzwoitych epitetów nie jest do zacytowania. Gdy miara się przebrała, stróże prawa postanowili ostudzić negatywne emocja chłopaka. Jednak ten uderzył w rękę interweniującą policjantkę i zaczął uciekać. Po kilkudziesięciu metrach pościgu został zatrzymany. Nadal machał rękoma i uderzył policjanta łokciem w twarz. Po założeniu kajdanek Marek W. lat 16 trafił do radiowozu. Po chwili na miejscu zjawiła sią matka młodego człowieka. I tu policjanci usłyszeli od niej kolejną dawkę wylgarnych i obraźliwych epitetów na swój temat.
Chłopak trafił do izby dziecka. Specjaliści ds nieletnich przeanalizują sprawę i stosownie do wniosków będą ją prawnie kwalifikowali. Nie wykluczone, że będzie miał postawiony zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza. O losie młodego człowieka zdecyduje sąd rodzinny.
kn