Wpadł na własne życzenia
Na własne życzenie do celi aresztu trafił 44 letni pan Roman. Najpierw zgłosił policji, że został pobity i okradziony. Potem podczas sprawdzeń okazało się, że taka sytuacja wcale nie miała miejsca zaś mężczyzna jest poszukiwany listem gończym przez kryminalnych z komendy powiatowej w Lipsku.
Tuż przed północą na ulicę Okopową jadą wolscy mundurowi. Na miejscu Roman W. lat 44 informuje, że został pobity i okradziony przez nieznanych mu mężczyzn. Nie potrafił określić dokładnych okoliczności zdarzenia. Jednak opowieść ta nie układała się w logiczną całość. Szczegółowe rozpytanie potwierdziło, że zdarzenie nie miało miejsca a mężczyzna jest poszukiwany listem gończym przez kryminalnych z komendy powiatowej w Lipsku. Ponieważ w organizmie mężczyzny drzemało ponad 2 promile alkoholu, trafił najpierw do izby wytrzeźwień.
kn